4 stycznia 2009

Jak amerykańskie gazety wykorzystują narzędzia internetowe

Na koniec roku, niezawodna Bivings Group (amerykańska firma consultingowa), przygotowała nie lada gratkę dla fanów mediów, w szczególności prasy i internetu. Ich coroczny Bivings Report to badanie umiejętności radzenia sobie amerykańskich wydawców z szansami i zagrożeniami internetu, jako wciąż nabierającym znaczenia źródle informacji. Przebadano 100 stron internetowych największych amerykańskich gazet (według amerykańskiego Audit Bureau of Circulation). Najważniejsze wnioski z tego badania zawarte są w dalszej części tego artykułu.

A oto najważniejsze wnioski z raportu Bivings Group:

  • Gazety eksperymentują z treściami tworzonymi przez użytkowników (UGC - user generated content). Badanie wykazało, że 58% przebadanych gazet dopuszczało możliwość umieszczania przez użytkowników zdjęć na swoich stronach, 18% interesowało się treściami video, a 15% stron zezwalało użytkownikom na tworzenie artykułów. Podsumowując, 58% gazet zezwalała 2008 na jakąkolwiek formę UGC w porównaniu z 24 procentami w roku 2007.

  • Liczba stron internetowych gazet zezwalających na komentarze użytkowników pod artykułami wzrosła ponad dwukrotnie. 75% gazet w 2008 r. pozwalało użytkownikom komentować artykuły, podczas gdy rok wcześniej liczba ta wynosiła zaledwie 33%.

  • 10 procent stron internetowych posiadało narzędzia społecznościowe, jak np. profile użytkowników czy możliwość dodawania innych użytkowników do swoich "przyjaciół". Porównać to można z pięcioma procentami w poprzedzającym roku. Zaskakujące, że ta liczba nie jest większa biorąc pod uwagę popularność serwisów społecznościowych takich jak MySpace, Facebook, czy LinkedIn. Czyżby boom na społeczności na stronach gazet dopiero miał nastąpić?

  • 76% gazet oferowało narzędzie pokazujące najbardziej popularne wśród użytkowników treści (najczęściej komentowane, najczęściej przekazywane dalej, etc.). Jest to duży wzrost w porównaniu z 51% stron korzystających z tego rodzaju narzędzi w 2007 roku. Biorąc pod uwagę udział użytkownika przy tym narzędziu, takie działanie czytelników uznałbym za rodzaj tworzonych przez nich treści (UGC).

  • Integrowanie stron internetowych z serwisami umożliwiającymi dzielenie się odnośnikami do ciekawych tekstów (bookmarkami), takimi jak Digg czy del.icio.us, wzrosło bardzo szybko. 92% stron uwzględnia te opcje, w porównaniu z siedmioma procentami dwa lata temu. Trend ten można zaobserwować także w Polsce, gdzie np. strona "Rzeczpospolitej" pozwala na dodawanie swoich artykułów do popularnego u nas Wykopu.

  • Każda z gazet oferuje na swoich stronach możliwość reklamowania się w internecie. 100% z gazet w 2008 r. zawierało w internecie którąś z form reklamy w obrębie tekstu artykułu, jak np. Google Adwords.

  • Jednym z najbardziej zaskakujących dla mnie wyników badań był fakt, że 57% gazet oferowało wydania swoich tytułów w PDF-ach. Z dodatkowych narzędzi, 20% stron dawało możliwość czatowania, 96% zawierało informacje o lokalnej pogodzie, 40% oferowało alert kanałem SMS, a 70% stron posiadało kalendarze z zaznaczonymi wydarzeniami ważnymi dla lokalnych społeczności.

  • Wyraźny jest trend w ułatwianiu czytelnikom dostępu do informacji. W 2008 roku tylko 11% stron wymagało rejestracji w celu dostępu do pełnej wersji artykułu (darmowego lub płatnego), w porównaniu z 29% w roku 2007.

  • Wszystkie ze 100 przebadanych gazet posiadało możliwość elektronicznej subskrypcji kanałów RSS. Zadziwiające, że do przesyłania reklam, kanał ten wykorzystywany jest przez zaledwie jedną gazetę.


Badania te powinny mieć ogromne znaczenie dla polskich wydawców. Wszelkie innowacje stron internetowych gazet, zazwyczaj mają swój początek w USA. Trendy związane z boomem na serwisy społecznościowe i mikroblogging rozpoczęły się właśnie tam. I to właśnie amerykańskie gazety zaczęły umiejętnie wykorzystywać możliwości jakie stwarzają rodzące się nowe kanały komunikacji.

W pełną wersję tego interesującego badania można zaopatrzyć się na stronach Bivings Group.

Brak komentarzy: