"The Wall Street Journal" poinformował w niedzielę, że jego serwis internetowy ma już okrągły milion prenumeratorów. I nie byłaby to liczba imponująca, gdyby nie fakt, że WSJ.com jest jednym z niewielu serwisów oferujących odpłatne korzystanie z umieszczanych informacji. Wiadomosć o tej nadzwyczajnej (w przypadku płatnych serwisów) liczbie użytkowników zdaniem wielu analityków nadeszła w porę, bowiem aktualny własciciel Dow Jones & Company Inc. (wydawcy "The Wall Street Journal"), Rupert Murdoch był podobno zainteresowany udostępnieniem strony WSJ.com za darmo, tak, by finansowała się z umieszczanych tam reklam. Jednak tym, co dodaje prestiżu stronie "The Wall Street Journal" jest własnie ta duża liczba użytkowników gotowa zapłacić za content WSJ.com. Udostępnienie go całkowicie za darmo mogłoby, moim zdaniem, zepsuć wrażenie strony dostępnej dla wybranych, tych najbardziej zainteresowanych tematyką ekonomii i biznesu, użytkowników.
Łączna sprzedaż edycji elektronicznej i drukowanej "The Wall Street Journal" w półroczu kończącym się 30 wrzesnia spadła o 1,5% do 2,010,000 egzemplarzy w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Sama sprzedaż egzemplarzy drukowanych spadła o 2,9% do 1,660,000 egz. w porównaniu z 1,710,000 w roku poprzednim. Wynika z tego, że mimo płatnego serwisu, zainteresowanie prenumeratą online cały czas rosło. Dow Jones & Company Inc. poinformował w październiku, że w trzecim kwartale liczba prenumeratorów wersji elektronicznej WSJ wzrosła o 25,5% procenta, częsciowo dzięki łączonej ofercie wykupu jednoczesnie drukowanej jak i elektronicznej wersji gazety.
Moim zdaniem udostępnienie strony WSJ.com wszystkim użytkownikom może spowodować odpływ wielu z nich do innych prestiżowych serwisów, jak np. "Financial Times". O trzecim wyjsciu zastosowanym przez FT.com pisałem TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz