
Niczym dziecko, które ma mniej zabawek, tygodnik "Newsweek" (ponad 20 tysięcy fanów na Facebooku) napisał na facebookowej tablicy "Przekroju" (prawie 30 tysięcy fanów) ogłoszenie następującej treści:
"Zapraszamy na nasz fanpage! My nie zaniedbujemy fanów, nie pozwalamy na spam i nie zamykamy treści! (choć wydanie na iPada, oczywiście, też mamy)"

Wpis ukazał się tuż po uwadze jednego z użytkowników (nota bene dyrektora marketingu sieci sklepów Empik) na temat zaniedbania przez "Przekrój" swojej facebookowej strony, na której dominują "żale fanów, albo reklamy obcych" (trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ale to już zupełnie inny temat).
"Przekrój" nie pozostał dłużny. Parę minut przed ósmą ogłosił na "Newsweekowej" stronie konkurs, informujący, że każdy, kto do godziny 8 wyśle maila na redakcyjny adres "Przekroju", otrzyma nagrodę niespodziankę. Wpis został usunięty (już po zakończeniu konkursu) przez administratorów strony. Internauci na szczęście dostrzegają takie sytuacje i po wypomnieniu zachowania wydawcy, tygodnik "Newsweek" pogrążając się głębiej, skomentował sytuację w sposób następujący:
"Każdy może mieć własną politykę w tej sprawie - ale my uważamy, że są lepsze miejsca dla reklamowania się konkurencji niż nasz wall"
Niechlubny wpis "Newsweeka" można zobaczyć na obrazku wyżej oraz (jeszcze) na facebookowej stronie "Przekroju".
Dlaczego o tym piszę? Wydawcy muszą się jeszcze wiele nauczyć w temacie obecności w mediach społecznościowych. Często traktują swoją obecność tam bardzo automatycznie, a użytkownicy Facebooka to dla nich tylko pary oczu, które można pozyskać dla pojedynczych artykułów online. Niewielu wydawców myśli długoterminowo, że pracując nad swoją pozycją w społecznościach, budując swój wizerunek, budują więź ze użytkownikami. Użytkownikami, którzy przechodząc do świata offline w chwili wyboru sięgną po marki im przyjazne.
Zarówno "Newsweek", jak i odpowiadający mu takim samym zachowaniem "Przekrój", ten test oblali. Życzę, by administratorzy stron wyciągnęli z tego wnioski na przyszłość.