22 stycznia 2009

Google wycofuje się z pośrednictwa w sprzedaży reklam w gazetach

Mimo, że wielu wydawców nie zdaje sobie z tego sprawy, Google jest jednym z największych konkurentów (zagrożeń) prasy drukowanej. Mnogość usług oferowanych przez tę korporację, powoduje, że praktycznie nie da się o niej nie słyszeć w każdym segmencie rynku mediów. I mimo, że Google jest firmą działającą przede wszystkim w internecie, oferty typu GoogleNews (agregacja informacji z gazet), czy Google Print Ads (pośrednictwo w sprzedaży ogłoszeń drukowanych w gazetach) zagrażają pozycji gazet. Ostatnio to zagrożenie nieco zmalało... ale czy aby na pewno?

Jak podaje "International Herald Tribune", Google rezygnuje z trwającego od dwóch lat programu Google Print Ads. Zdaniem przedstawicieli korporacji, projekt nie okazał się na tyle dużym sukcesem, by go kontynuować.

Skala działania, jak zwykle w przypadku Google, była porażająca. Rozpoczęty w listopadzie 2006 roku program w bardzo szybkim tempie doczekał się umów z ponad 800 gazetami, które zainteresowane były sprzedażą ich powierzchni reklamowej przez Google. Wśród największych kontrahentów znaleźli się tacy giganci jak "The New York Times" czy "Chicago Tribune".

Podobną strategię pośrednictwa sprzedaży reklam Google zastosował dla pozostałych mediów: radia i telewizji. Ale to prasa drukowana jest pierwszą z platform, od których odchodzi.

Zastanawiam się, czy taka decyzja powinna bardziej ucieszyć, czy może zmartwić wydawców gazet drukowanych. Z jednej strony oddala się niebezpieczeństwo zdobycia monopolu (czy też znacznych udziałów) Google w rynku sprzedaży reklam na wszystkich platformach. Z drugiej jednak strony można uznać, że być może Google uznał papier za ślepą uliczkę, czyli branżę z nikłymi szansami na przyszłość?

Z decyzji Google, to przede wszystkim wydawcy prasowi powinni czerpać wnioski. Jeżeli jeszcze nie istnieją, bądź stawiają pierwsze kroki w internecie to najwyższy czas przyspieszyć.

Brak komentarzy: