17 marca 2008

Murdoch nie wierzy w szybką śmierć prasy

News International, część światowego imperium medialnego Ruperta Murdocha, właśnie zakończyło swoją kolejną inwestycję. Mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi zwiastujących nadchodzącą śmierć prasy drukowanej, Murdoch postanowił wydać 1,3 miliarda dolarów, by odsunąć tę smutną perspektywę o parę lat.

W miniony piątek grupa brytyjskich dziennikarzy miała możliwość zwiedzenia najnowocześniejszej drukarni na świecie. Roy Greenslade z "The Guardian" twierdzi, że nie ma słów, które mogą opisać wrażenie wywarte po obejrzeniu drukarni. Minimum, co można o niej powiedzieć, to że jest największą, najbardziej efektywną i wymagającą najmniej czynnika ludzkiego drukarnią na świecie. Największe wrażenie wywierają podobno sterowane laserem maszyny samodzielnie wykonujące pracę dotąd przypisaną grupom pracowników.

Kilka faktów. Jak podaje Associated Press, znajdująca się w Broxbourne (około 30 kilometrów na północ od Londynu) drukarnia, ma wielkość 23 boisk do piłki nożnej. Mieści się w niej 12 maszyn drukarskich zdolnych do produkcji ponad miliona egzemplarzy gazety w pełnym kolorze w ciągu jednej godziny (każda z maszyn ma maksymalną wydajność 86,000 egzemplarzy na godzinę). Drukarnię obsługiwać ma zaledwie 200 osób (dla porównania poprzednią drukarnię w Londynie o dużo niższej wydajności obsługiwało 600 osób).

Cała inwestycja News International w Wielkiej Brytanii to łącznie trzy drukarnie. Oprócz tej z Broxbourne są jeszcze: drukarnia w Glasgow (dwie maszyny drukarskie) i drukarnia w Liverpoolu (pięć maszyn). Łącznie na przedsięwzięcie składa się 19 maszyn drukarskich niemieckiej firmy MAN Roland.

Co zatem może skłaniać Ruperta Murdocha do takiej inwestycji w druk w czasach, gdy prognozy dotyczące przyszłości tego biznesu są tak złe? Wydajność trzech drukarni z dużym zapasem starczy na produkcję czterech brytyjskich tytułów Murdocha: "The Times", "Sunday Times","Sun" oraz "News of the World". Zainteresowane możliwą produkcją są już "The Telegraph" a w ślad za nim pójdzie prawdopodobnie "The Wall Street Journal Europe". Nie wiadomo ilu jeszcze wydawców będzie zainteresowanych przedstawieniem czytelnikom i reklamodawcom najlepszego z możliwych produktów. Poprzez redukcję 2/3 personelu produkcyjnego (koszt rzędu 60 milionów dolarów rocznie), Murdoch sprawił, że przewidywane przyszłe koszty zostały ograniczone do minimum. Jednocześnie wiedział, iż stanie się alternatywą dla wydawców, których nie stać na własne maszyny drukarskie.

Parę zdjęć z drukarni w Broxbourne do obejrzenia tutaj.

Brak komentarzy: