Jak co miesiąc, portal Wirtualne Media podał dzisiaj wyniki kontroli nakładów i sprzedaży gazet regionalnych w Polsce. Tym razem zrobił to z poważnym błędem.
Po szczegółowe dane odsyłam na opisywany portal, z jednym zastrzeżeniem. Chodzi konkretnie o dwie największe pod względem sprzedaży gazety regionalne w Polsce. Tak jak od jakiegoś czasu sprzedaż "Polski Dziennika Zachodniego" (Polskapresse) maleje, tak kolejna duża gazeta regionalna, "Gazeta Pomorska" (Media Regionalne) utrzymuje bardziej stabilną pozycję. Nie według raportu Wirtualnych Mediów.
Nie wytykam błędów, ponieważ błądzić jest rzeczą ludzką. Jestem jednak ciekaw czy, kiedy i w jaki sposób redakcja Wirtualnych Mediów dokona sprostowania tego artykułu. A jest co prostować. Nakład "Gazety Pomorskiej" został w zestawieniu zawyżony o 12,5 tysiąca egzemplarzy, a sprzedaż zaniżona o prawie 9 tys. egzemplarzy. Błąd nawet można wytłumaczyć. Autor tekstu pomylił linijki listopadowego raportu ZKDP i podał dane ogólnopolskiej "Gazety Prawnej" zamiast regionalnej "Gazety Pomorskiej".
Ta pomyłka ma znaczenie dla całego artykułu, ponieważ "Gazeta Pomorska" miała wg ZKDP wyższą sprzedaż w listopadzie 2008 niż "Polska Dziennik Zachodni", a zatem wbrew tekstowi Wirtualnych Mediów, zmiany na rynku w listopadzie były i zmienił się też lider.
Ciekawe, że pomyłkę dostrzegł jako pierwszy jeden z komentujących około południa. Z ciekawości ją sprawdziłem i potwierdzam ten błąd, dane w artykule są różne od oficjalnego raportu ZKDP. Zastanawiam się jednak, co zrobi redakcja Wirtualnych Mediów. Przyzna się do błędu? Umieści nowy artykuł usuwając stary oraz komentarze pod nim? Zmieni błędne dane i usunie krytyczne komentarze? Czy może jednak sumiennie uderzy się w pierś i przyzna do błędu? Jakby nie patrzeć, przestarzałe polskie prawo prasowe nie nakazuje szczególnej formy sprostowania w internecie (ze względu m.in. na to, że datowane jest na erę przed-internetową). Wierzę jednak w odwagę tego opiniotwórczego portalu.
A teraz, dlaczego jeszcze zwracam uwagę na ten portal. Zaskakuje mnie polityka redakcji WM wobec komentarzy umieszczanych pod artykułami. Wiem, że są czytane przez redakcję, ponieważ teksty zawierające odesłania m.in. do bloga eM jak Media, są skrupulatnie kasowane. Z drugiej strony komentarze, w których ludzie mediów na wysokich stanowiskach porównywani są do zwierząt czy różnych części ciała, nie rażą redakcji już tak bardzo. Koniec końców, im mocniejsze określenia, tym żarliwsza dyskusja. Logiczne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz