Takie wydarzenia mają też miejsce po drugiej stronie oceanu. Właśnie przeczytałem o świeżym przykładzie jednej z największych defraudacji pieniędzy w wydawnictwie prasowym. Rzecz zdarzyła się w jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie tytułów prasowych, "New York Times"...
Martin T. Holtet, 50-letni kolporter "The New York Times", stanął wczoraj przed sądem, oskarżony o narażenie firmy New York Times Co. na straty w wysokości 325 tysięcy dolarów. Udało mu się to dzięki złożeniu 8,5 tysiąca fałszywych zamówień na prenumeratę.
Firma wyliczyła szkody na 227 tysięcy dolarów z tytułu poniesionych kosztów obsługi kolportażu i 98 tysięcy z tytułu poniesionych kosztów druku. Holtet został aresztowany we wtorek. Dostarczał "New York Times" od 2002 roku do kwietnia bieżącego roku.
Holtet otrzymywał premie za każdy egzemplarz gazety dostarczony na terenie stanów Wisconsin i Minnesoty. W ciągu zaledwie jednego roku, od 2007 do początku 2008 roku, liczba liczba prenumeratorów w jednej z okolic wzrosła z 65 egzemplarzy w tygodniu i 103 egzemplarzy w niedziele, do poziomu 2.781 egz. dziennie i 2.818 egz. w niedziele. Wszystkie zgłoszenia prenumerat miały prośbę o obciążenie konta w późniejszym terminie.
Uwagę przykuwał kosz na śmieci przed domem Holteta, który regularnie był wypełniany starymi wydaniami gazety, często jeszcze zapakowanymi w folie.
Źródło: La Crosse Tribune via Innovations in Newspapers
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz