Poniższe zdjęcie obiegło świat - opublikowało je ponad 200 gazet, wyróżniono je także brązowym medalem w konkursie najbardziej wpływowych zdjęć świata w 2006 roku (sponsorowanym przez CCTV, chińską telewizję publiczną). Przed kilkoma dniami czasopismo "Nature" poinformowało, że fotka została zmanipulowana.
Na zdjęciu widać przebiegające stado zagrożonych tybetańskich antylop, najwyraźniej wcale nie przestraszonych przejeżdżającym nad nimi pociągiem. W komunistycznych Chinach, w których nad wyraz przywiązuje się wagę do symboli, fotografia była wychwalana jako obraz niezachwianej harmonii między człowiekiem i naturą.
Autor zdjęcia, fotograf Liu Wei-Qiang przyznał się do cyfrowej obróbki zdjęcia. Zarówno pociąg jak i zwierzęta są prawdziwe, jedynie moment przedstawiony na zdjęciu nigdy nie nastał, mimo oczekiwania w tym samym miejscu przez ponad dwa tygodnie. Autor, jak twierdzi, zdecydował się nałożyć na siebie oba zdjęcia, by wzbudzić zainteresowanie opinii publicznej problemem ginącego gatunku antylop. To była jego ostatnia wypowiedź przed zwolnieniem z redakcji "Daqing Evening News".
W wykryciu manipulacji znów pomogli internauci. Piszę "znów", ponieważ także u nas, w maju zeszłego roku, internauci dopatrzyli się manipulacji zdjęcia wyróżnionego w Grand Press Photo. Jego autor, Piotr Skórnicki (wówczas pracownik poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej"), wyedytował zdjęcie dodając kilka gołębi stojących na dachu przystanku.
Zdarzenie opisywał w zeszłym roku miesięcznik "Press".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz