Brytyjski dziennik "Guardian" wprowadził ciekawą funkcjonalność na swojej stronie. Pokazuje najbardziej popularne i angażujące czytelników artykuły, eksponując je w sposób zdecydowanie ciekawszy niż wymienienie ich jeden po drugim w działach "Najczęściej komentowane" czy "Najczęściej czytane".
Nowa funkcjonalność nazwana została Zeitgeist-em, z niemieckiego - duch czasu (proszę nie pytać o etymologię, nie wiem dlaczego angielski dziennik używa akurat niemieckiego nazewnictwa). O kawałkach, które pokazuje Zeitgeist i ich kolejności, decydują czytelnicy a nie wydawcy (jak na stronie głównej "Guardiana") czy metadane (jak wyświetlane w kolejności chronologicznej wpisy na blogach).
Aby stworzyć to narzędzie, analizowane jest zachowanie czytelnika strony Guardiana: z jakiego miejsca w sieci przyszedł i dokąd się udał, jak długo pozostał na stronie, czy podzielił się linkiem w serwisach społecznościowych oraz czy zostawił komentarz.
Jest to ciekawy sposób prezentacji newsów i innych elementów strony internetowej. Zazwyczaj to wydawcy decydują o tym, które miejsce w serwisie zajmie dany materiał. Zeitgeist stanowi tutaj ciekawą alternatywę, pokazującą wydawcy i innym czytelnikom, co tak naprawdę jest ważne dla konsumentów informacji.
Artykuły wyświetlają się w kolorach przyporządkowanych odpowiednim sekcjom gazety / strony. Treści analizowane są wyłącznie w ramach swojej sekcji, czyli nie ma zagrożenia, że wiadomości ogólnokrajowe zdominują narzędzie, wyrzucając z niego sport czy komentarze.
Jak twierdzą autorzy Zeitgeista, narzędzie ma za zadnia dostarczać dodatkowych informacji o tym, co przyciąga uwagę czytelnika i jak zmienia się ta uwaga wraz z upływem czasu. Badanie zachowań czytelniczych może pomóc w głębszym zrozumieniu jak czytelnicy konsumują informacje, co z nią robią i jak się w nią angażują.
Zeitgeist ma być na bieżąco wzbogacany o nowe funkcjonalności.