Coraz więcej wydawców na całym świecie decyduje się na uruchomienie stron internetowych dostosowanych do małych wyświetlaczy na telefonach komórkowych. W Polsce, np. sprawnie robi to już od jakiegoś czasu Agora (proszę spróbować wpisać w internetowych przeglądarkach swoich telefonów adres: www.gazeta.mobi).
Rynek użytkowników telefonów komórkowych nie jest jeszcze rozwinięty, a przez to inwestycje na nim wiążą się z pewnym ryzykiem. Wielu z nas posiada urządzenia mobilne, jednak nie każdy z posiadaczy używa ich do przeglądania poczty czy internetu. Wg badań Uniwersytetu w Goteborgu, w krajach rozwiniętych (USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy, Hiszpania), telefony komórkowe posiada 64-83% mieszkańców, ale zaledwie 34-53% mieszkańców używa ich do celów innych niż rozmowy telefoniczne.
Paul Cheesbrough z brytyjskiej Telegraph Media Group ("The Daily Telegraph", "Sunday Telegraph" i thetelegraph.com) mówił dzisiaj na Światowym Forum Wydawców o "Mobilnej rewolucji i jej wpływie na redakcje". Bazując na przykładach własnych redakcji, wyróżnił trzy podstawowe aspekty tej (nadchodzącej, być może) rewolucji:
1. Nowy kanał dystrybucji. Ze względu na różnorodność urządzeń mobilnych, technologia ta była do niedawna dla wydawców dość kosztowna. Ostatnio, ze względu na coraz częstsze instalowanie przez producentów jednego rodzaju przeglądarki internetowej, wydawcom łatwiej jest dotrzeć do czytelnika. Ze względu na mały ekran, większość użytkowników czyta tylko nagłówki, wyniki meczów itp. Oznacza to, że w tej platformie jest pewien potencjał. Jeżeli tylko, jak przewidują analitycy, prędkość internetu mobilnego zostanie zwiększona i a cena tej usługi zmaleje, na pewno pojawi się popyt na artykuły również w formie audio i video, a co za tym idzie, rozwinie się również rynek reklamy mobilnej (w innej formie niż SMS).
2. Nadzieje na przychody z reklam w przyszłości. Rynek reklamy nieszczególnie próbuje ogarnąć platformę mobilną, ale wyraźnie się jej przygląda. Stały wzrost i rozwój mobilnej technologii ściągnie jeszcze więcej użytkowników - wtedy przyjdzie kolej na reklamę mobilną.
3. Nowe narzędzie do gromadzenia i tworzenia informacji. Niezależnie które z mobilnych narzędzi będzie wykorzystywane (iPhone, Pocket PC, czy inny telefon komórkowy z przeglądarką internetową), praca dziennikarza stanie się z pewnością łatwiejsza i bardziej efektywna. Dziennikarze już teraz mogą pisać, publikować i aktualizować artykuły kiedy chcą i skąd tylko chcą (Ilicco Elia z agencji Reuters mówił, że w ramach tworzenia mobilnej platformy informacyjnej, korespondenci Reutersa szkoleni są tak, by oprócz napisania tekstu umieli przesłać zdjęcia czy plik video - wszystko za pomocą wybranego przez agencję urządzenia - telefonu Nokia N82).
Na zakończenie swojego przemówienia, Paul Cheesbrough jeszcze raz zaapelował, by nie używać komórek wyłącznie do rozmów. W ciągu 5-10 lat, technologia mobilna z pewnością się rozwinie dając zarówno dziennikarzom jak i publiczności, dużo szersze spektrum możliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz