27 sierpnia 2009

Errare humanum est

Błąd mogą popełnić nawet najwięksi. Gorzej, jeżeli za tym błędem podążają pozostali. Taka sytuacja przytrafiła się wczoraj agencji prasowej Reuters, która wypuściła do mediów informację o zdarzeniu, które podobno notorycznie ma miejsce przed Legoland Discovery Centre w Niemczech. Zbudowanej z klocków Lego, olbrzymiej figurce żyrafy, miał po raz kolejny zostać ukradziony... penis.

Agencja Reuters dała w komunikacie prasowym popis prawdziwego dziennikarstwa. Opisywana zguba należała do sześciometrowego właściciela, miała 30 centymetrów długości, a odtworzenie jej przez profesjonalnego pracownika kosztuje 3 tys. Euro i wymaga do tego 15 tys. klocków lego. Sytuacja z kradzieżą powtarzała się już czterokrotnie.


Wkrótce na stronach Reutersa ukazało się sprostowanie. Z powodu dwuznaczności niemieckiego słowa Schwanz (które w slangu niemieckim rzeczywiście może również znaczyć przyrodzenie) okazało się, że chodzi jednak o... ogon żyrafy. Jednak do tego czasu, niektóre media zdążyły już opublikować tę sensacyjną, pierwotną wersję artykułu:



Źródło: Regret The Error