27 lutego 2008

Producent popularnego programu telewizyjnego wyrzucony z CNN za... blogowanie

Czy ludzie mediów mogą prowadzić opiniotwórcze blogi? Takie pytanie z pewnością zadaje sobie teraz Chez Pazienza, dziennikarz i producent telewizyjny, posiadacz dwóch nagród Emmy oraz złotego mikrofonu (Golden Mic Award). Chez przez 4 lata pracował w CNN jako producent-senior porannego programu "American Morning". Został zwolniony ze stacji z powodu "łamania standardów dziennikarstwa poprzez publikacje umieszczane na swoim blogu".

Chez Pazienza rozpoczął blogowanie w 2006 roku. Prowadził prywatnego bloga, w pewnym momencie osiągając średnią kilku tysięcy kliknięć dziennie (ach, amerykański rynek...). Na blogu nigdy, jak twierdzi, nie identyfikował się jako związany z CNN, nigdy też nie napisał niczego, co dotyczyłoby życia wewnątrz firmy. Owszem, poruszał tematy mediów, ale były to wyłącznie jego opinie, takie jak np. dlaczego Amerykanie nie zdecydowali się jeszcze by umieścić Dicka Cheneya i George'a Busha w więzieniu lub dlaczego Hollywood usilnie wmawia światu, że Sarah Jessica Parker jest atrakcyjna.



Rzeczniczka prasowa CNN poinformowała, że pracownicy koncernu muszą otrzymać zgodę swoich zwierzchników, by móc publikować cokolwiek na innych platformach mediowych niż tych, które są własnością firmy. Chez Pazienza pyta, czy w takich okolicznościach wyrażenie opinii na blogu znajomych na MySpace.com, czy prowadzenie bloga na platformie Murdocha, byłoby również złamaniem regulaminu korporacji grożącym podobnymi konsekwencjami.

Wyobrażam sobie teraz wszystkich ludzi mediów publikujących swoje teksty na platformie Blox, nie będących związanymi z Agorą. Czy powinni być ukarani przez swoich pracodawców za publikowanie tekstów dla innego wydawcy? Czy pisząc niniejszego bloga staję się częścią składową koncernu Google?

CNN ośmieszył się swoją decyzją w oczach wielu ludzi. Zwłaszcza, że niedawno zainwestował w iReport podejmując próby budowania społeczności promującej ideę dziennikarstwa obywatelskiego. Casus Cheza Pazienzy może zniechęcać wielu potencjalnych użytkowników nowego serwisu.

Brak komentarzy: